Bordeline nastolatki

Nastolatki

Rodzinne borderline
Do mojego gabinetu zgłaszają się często rodzice nastolatków, którzy zrozpaczeni szukają pomocy dla swoich dzieci, ale też dla siebie. Mówią o objawach typowych dla tych, które są prezentowane u osób z zaburzeniem osobowości typu borderline. Opowiadają, że ich dzieci i oni przeszli już długą drogę, gdyż nikt nie chciał postawić im konkretnej diagnozy, a jedyne co do tej pory słyszeli, to „Osobowość nieprawidłowo rozwijająca się w kierunku borderline”. Ci rodzice, a szczególnie nastolatkowie chcieliby jednak wiedzieć, co im naprawdę dolega i zacząć właściwie dobraną terapię. Bo jak dobrać terapię, gdy brak właściwej diagnozy?

Bordeline u nastolatków?
Lekarze psychiatrzy oraz osoby pracujące w ramach NFZ twierdzą, że aby postawić diagnozę zaburzenia z pogranicza, musi być spełnione kryterium wieku – pacjent musi mieć skończone 18 lat. Obecnie na świecie jednak coraz częściej mówi się o tym, że te graniczne 18 lat nie jest wymagane. I im wcześniej zacznie się terapię tym lepiej dla młodej osoby.
Nastolatki cierpiące na borderline prezentują skrajno czarno-białe widzenie. Ich wrażliwość na odrzucenie, opuszczenie, nawet to przewidywane wydaje się sięgać zenitu, a zmienność nastroju, choć typowa dla tego wieku, jest zdecydowanie ponad przeciętną. Porzucenie przez chłopaka czy dziewczynę często kończy się próbą samobójczą. Są drażliwe, bardzo wyczulone na krytykę, mają niskie poczucie wartości. Do tego dochodzi idealizacja związków, które przy pierwszym załamaniu są dewaluowane, podobnie jak bliskie osoby, które albo są nieomal bogami, albo ostatnimi draniami, w zależności od okoliczności.

Relacje w rodzinach takich osób są relacjami trudnymi. Objawy , które prezentuje dziecko, powodują, że komunikacja z nim jest utrudniona. Nastolatka jest nadmiernie wybuchowa, bywa opryskliwa, jednak to czego pragnie to bezwarunkowa miłość, uwaga i troska. Kiedy jednak ją dostaje, często ją odrzuca. Zachowanie nastolatki z borderline często przyjmuje postać buntu, co zazwyczaj jest wołaniem o pomoc. Narkotyki i alkohol zaś stanowią próbę samoleczenia i pozbycia się ogromnego bólu psychicznego. Ból ten doprowadza młodą osobę do samuszkodzeń a nawet prób samobójczych, które często podejmowane są wielokrotnie.

Czy już diagnozować i właściwie po co?
Gdy rodzice zauważą u dziecka opisywane wyżej objawy, zwykle sięgają do literatury czy internetu. I tam dowiadują się o borderline. Zaczynają podejrzewać, co dolega ich córce czy synowi (w przypadku chłopców objawy mogą się nieznacznie różnić). Jednak zaraz czytają, ze diagnoza przed 18 rokiem życia nie ma większego sensu, bywa stygmatyzująca i daje etykietkę.
Rodzice zaczynają czuć się bezradni, a stan cierpiących wobec braku leczenia pogarsza się. Dodatkowo z powodu trudności komunikacyjnych, rodzice zaczynają mieć poczucie, że nie mają wpływu już na swoje dzieci. Zaczynają się obwiniać. Tymczasem przeprowadzenie wywiadu, testów psychologicznych i obserwacja mogą wykluczyć lub potwierdzić diagnozę.
Warto zauważyć, że ta diagnoza nie jest stawiana po to, by dziecko stygmatyzować, ale po to by poprowadzić dobrze dobraną terapię,. Jak pokazują badania, terapią z wyboru dla osób z borderline jest psychoterapia, w szczególności terapia dialektyczno-behawioralna. Tylko w niektórych przypadkach włącza się farmakoterapię. Jest to szczególnie ważne, gdyż niewłaściwie dobrana terapia może nie tylko nie pomóc, ale również zdecydowanie pogorszyć funkcjonowanie młodego człowieka.

Borderline i co dalej?
Rodzice i sami cierpiący różnie reagują słysząc diagnozę. Dla wielu osób jest to ulga, że wreszcie wiedzą, co im dolega, czemu cierpią i że zaczną się leczyć. Dla niektórych jest to jednak szczególnie trudne, a to ze względu na mity jakie niesie ze sobą borderline. Warto jednak wiedzieć, żę obecnie borderline jest zazwyczaj wyleczalne. Po dwóch latach terapii dialektyczno behawioralnej (DBT) zdecydowana większość pacjentów nie odczuwa dolegliwości. Magazyn Time uznał w 2011 DBT jednym z największych odkryć naukowych. Badania pokazują szczególną jego skuteczność jeśli chodzi o zmniejszenie liczby prób samobójczych o 50%, a hospitalizacji o 73% w porównaniu z innymi metodami leczenia (Linehan i in, 2006)